Jak myślisz, która z tych postaci jest Ci bliższa, uczeń, czy sędzia? A Twoim zdaniem jaka jest między nimi różnica?
Pozwól sobie na te pytania teraz odpowiedzieć, a ja wytłumaczę Ci w międzyczasie o co w tym wszystkim biega.
Każdy z nas prędzej, czy później znajdzie się w sytuacji podejmowania jakiejś decyzji. Są decyzje, które wymagają od nas zastanowienia się oraz analizy, ale są też i takie, które odbywają się naturalnie, wręcz automatycznie. Do takich decyzji może należeć ubranie majtek pod spodnie, czy zamknięcie drzwi po wyjściu z domu. Są to czynności wyuczone, które w pewien sposób odbywają się poza naszą świadomością. Dzisiaj jednak chciałabym przyjrzeć się decyzjom wymagającym Twojej świadomości, skupienia a przede wszystkim pomyślenia.
Wyobraź sobie, że stoisz na początku wyboru, a od tego miejsca idą dwie drogi. Jedną z nich jest droga ucznia, a drugą sędziego. Czym one się różnią? Twoja odpowiedź na pierwsze pytania może być tutaj bardzo pomocna. Droga ucznia jest świadomą decyzją, pozwalającą sobie na popełnianie błędów. Jest to droga, która prowadzi do Twojego rozwoju i pozyskiwania wiedzy. Zastanawiania się, jak na tę sytuację możesz popatrzeć inaczej, czego ta sytuacja może Cię nauczyć i jak możesz wykorzystać tę wiedzę w przyszłości.
Droga ucznia może i nie jest najłatwiejsza, ale zdecydowanie jest dla Ciebie korzystniejsza, a pomóc poruszać się po niej mogą takie pytania jak:
- Co się stało? Czego ja chcę w tej sytuacji? Co mi się przyda? Jak mogę to najlepiej wykorzystać?
- Jakie założenie przyjąłem? Czego mogę się tutaj nauczyć?
- Co może czuć druga osoba? Czego ona potrzebuje w tej sytuacji? Za co jestem odpowiedzialny? Jak mogę uszanować w tym drugą osobę?
- Jaki mam wybór? Co jest możliwe do zrealizowania? Jak moje nastawienie wpływa na moje możliwości? Jak mogę zmodyfikować moje nastawienie? Co najlepiej jest zrobić w tej sytuacji?
Jest też druga odnoga, droga sędzi. Droga automatycznych reakcji, oceniających Twoje zachowanie i myślenie. Droga spowita cieniem negatywnego patrzenia na siebie i wszystko wokół Ciebie. Ścieżka sędziego obfita jest w obwinianie siebie za każdy popełniony błąd i małą tolerancję na niepowodzenie. Działanie zaczyna być zero jedynkowe, albo wygrana, albo przegrana i nic pomiędzy. Sędzia do decyzji podchodzi, z przekonaniem, że wszystko perfekcyjnie musi się udać, a każde odchylenie od perfekcji jest całkowitą porażką, która uruchamia uzasadnioną lawinę obwiniania siebie i obniżania swojej wartości. Sędzia często pyta “Dlaczego jestem takim nieudacznikiem?”, “Dlaczego oni są tacy głupi i niczego nie rozumieją?”, “Co jest ze mną/z nimi nie tak?”, “To wszystko moja wina, nigdy nie będę dość dobry”, a odpowiedzi na te pytania prowadzą do ciemnego i kleistego bagna, które z każdym pytaniem pochłania głębiej i głębiej…
Jest jednak nadzieja, sposób na wyjście z drogi sędziego, a jest nią zatrzymanie się i zmiana pytania z oceniającego na akceptujące/uczące się. W każdym momencie swojej drogi możesz zwolnić i zdać sobie sprawę, po której z tych ścieżek idziesz. Gdy zorientujesz
się, że Twoje zachowanie nacechowane jest podejściem sędziego to odpowiedni czas dla Ciebie, by zejść z tej drogi i wydrążyć ścieżkę do drogi ucznia. Zadaj sobie pytanie charakterystyczne dla poszukiwacza rozwiązań, otwartego na nowe możliwości. “Zmień swoje pytania, zrezdefiniuj je, aby zmienić swoje życie”.
Źródło:
Artykuł powstał w oparciu o ksiązkę “Myślenie pytaniami” autorstwa Marilee Adams.
Adams, M. G. (2004). Change your questions, change your life. Berrett-Koehler.